Skąd się wzięła BORIKA?

Nie traktując tego jak porażkę, pomyślałam, że może jednak miało tak być. Może po prostu to znak, że trzeba otworzyć coś swojego. Wiele kobiet po doświadczeniach w korporacji i po urodzeniu dziecka dochodzi do wniosku, że chce bardziej elastycznie zarządzać godzinami pracy, mieć władzę nad swoim urlopem i czasem spędzanym z rodziną.

 Pomysł przyszedł spontanicznie, gdy w gronie rodzinnym rozmawialiśmy o znajomej, która ruszyła z własną linią odzieżową i osiągnęła sukces w tych trudnych czasach. To mnie natchnęło do pójścia w kierunku modowym. Początkowo zainteresowała mnie odzież, którą tworzą młodzi polscy projektanci ( stąd "Design" w nazwie). Wgryzając się jednak w rynek i w potrzeby zwykłych kobiet, doszłam do wniosku, że polska moda to temat niszowy i większość projektów nie nadaje się do codziennego użytkowania. Ewentualnie są tak drogie, że można sobie tylko pomarzyć o ich zakupie.

Poszukiwałam wiec dalej, starając się znaleźć asortyment, który by mi odpowiadał przede wszystkim jakością i stylistyką. I tak stopniowo zaczęłam dobierać marki do butiku. Być może ktoś mi zarzuci, że jest drogo. Prawda jest jednak taka, że tanie ubrania nie są ubraniami wysokiej jakości. Szybko się niszczą, są uszyte ze słabych tkanin, często sztucznych, w których ciało się poci. O krawiectwie i jakości szycia lepiej nie wspominać. Jest to konsekwencja niskich kosztów produkcji, która odbywa się najczęściej w krajach Dalekiego Wschodu, gdzie niejednokrotnie do pracy ponad siły zmuszane są dzieci.

 To ma swoje znaczenie. I chociaż żyjemy w kraju, w którym wmawia się ludziom, że najważniejszym kryterium jest niska cena, to jednak nie wolno nam zapominać, że kryją się za nią dramaty milionów osób, również dzieci wyzyskiwanych w fabrykach odzieżowych w Chinach, Wietnamie, Bangladeszu, Indiach.

 Dlatego namawiam do chwili zastanowienia. - Czy warto kupić jeden ciekawy i bardzo dobry jakościowo T-shirt, który się nie rozpruje po pierwszym praniu i nie rozciągnie lub nie skurczy? Czy wolimy mieć ich trzy, ale żaden z nich nie będzie tak ładny i trwały? Kupowanie taniej odzieży to nie jest oszczędność, jak nam się wydaje. Wręcz przeciwnie - to wyrzucanie pieniędzy. Po takim zakupie czujemy się dobrze przez chwilę. Odczuwamy satysfakcje, że zapłaciliśmy mało, ale ubierając tę rzecz, nie czujemy się już wyjątkowo. Zlewamy się z resztą ulicznego tłumu. Tylko czy tego chcemy?

 Też miałam ten problem w swojej głowie i ulegałam okazjom taniego zakupu. I jak to się kończyło? Miałam dzięki temu dość pokaźną 'kolekcję" ubrań do sprzątania i prac ogrodowych, ale gdy przyszło mi ubrać się do restauracji czy na uroczystość rodzinną, to nadal nie miałam na siebie co włożyć. I co wtedy? Zakupy w panice na ostatnią chwilę. Ale wybór już ograniczony, nie wszystko pasuje i trzeba wybrać mniejsze zło, czyli jak nic innego nie ma, to kupię co jest.

 Teraz kompletuję moją szafę bardziej uważnie. Myślę o tym, co musi w niej być, żeby można było stworzyć stylizacje na każdą okazje. I o tym będę pisać ten blog. Będę Wam pokazywać różne pomysły, połączenia i stylizacje. Zapraszam również na mój FB : Borika Design - tam na bieżąco prezentuję nowości na różne okazje, pory roku.

P.S. A BORIKA to po prostu składak językowy: 'BOR' - od Borak a 'IKA' końcówka od Monika Chociaż podobno, jest też takie imię w krajach bałkańskich.

Do zobaczenia!